...zanim konkrety (zbieram się, ale czasu tak mało...) parę moich powycieczkowych, rozczochranych myśli...Nie mam na nie odpowiedzi, przychodzą do głowy najczęściej rano, zaraz po otwarciu pierwszego oka...albo na spacerze z psem, albo...na materacu...;-)
*...uzależniłam się od frytek...oczywiście tych frytek;-) Już piąty obiad bez żółtych, wysmażonych kawałków v kawałów ziemniaków...to nie ma sensu;-)
*...siedzenie w samolocie na samym ogonie nie jest tym, co delikatnie mówiąc, lubie...najbardziej;-) W obie strony myślałam tylko o tym, żeby nie siedzieć...ciężko, tj pełnym tyłkiem bo to obciążenie mogłoby spowodować odłamanie się tej nieszczęsnej końcówki;-)))
*...Piotr, ja naprawdę nie wierzyłam w to ognisko! Myślałam,że tak sobie gadasz...szkoda, że nie kupiłam kiełbasek...;-)
*...wciąż myślę o tym...dlaczego nie można zamówić połowy porcji frytek?...w kraju, w którym jak w żadnym przecież, ludzie wiedzą co to...głód?
*...i jeszcze...głód a ryby...?
*...moim garbem jest...nieznajomość języka ang....jakby na to nie patrzeć;-)
*...nie przywiozłam...ani jednej muszelki...Przywiozłam...kamienie;-)
*...białe plamy na kamieniach, murach,nagrobkach,krzyżach...to abrakadabra...;-)
*...pobobnie mam z owcami...skąd wiedzą gdzie ich dom?;-)
3 komentarze:
Popracuję nad zdolnością przekonywania, przynajmniej jeśli chodzi o ogniska rozpalane z drewna wiezionego w tym celu przez pół Irlandii. Ryby - kto umiał łapać ryby nie chodził głodny, dlatego na Aranach nie znalazłeś pomników poświęconych ofiarom głodu. Niestety w głębi lądu królował ziemniak a ryby mało kto umiał łowić. Jedną "naklejkę" z przedniej szyby przewiesiłem, ale dysków nie przeniosę, bo takie jest prawo. Muszelki doślę razem z Ojcem Tedem.
dużo by o tych rybach mówić...też nieraz zaprzątało mi to głowę.
Tu jest fajny artykuł na ten temat (wrzuc sobie do google translate). A tak po krotce: ryby były uważane za gorszy gatunek żywności. Sztuka łowienie ryb nie była specjalnie rozwinięta w tamtych czasach Ludzie nie mieli odpowiednich łódek do zapuszczania się na wody gdyż brzegu były zbyt skaliste, klify itp. A gdy już brakowało coraz bardziej ziemniaków...rybacy posprzedawali swój lichy sprzęt...aby kupić jakieś jedzenie. Gdy już było bardzo krucho z jedzeniem...ryb nie było czym i jak łowić..
to takie skrótowe i uproszczone wytłumaczenie czemu w kraju pełnym ryb w morzu, oceanach i jeziorach...ludzie ginęli z głodu :(
jeszcze link by się przydał
http://www.advertiser.ie/galway/article/41297/fish-not-regarded-as-real-food-during-the-great-famine
a co do owiec...ano jakoś wiedzą. Na każde moje pytanie tego typu Irlandczycy się śmieją i wzruszają ramionami. :)
Prześlij komentarz