Irlandzkie Matki Chrzestne

...zdarza mi się(wcale...nierzadko ), interesujący tekst, czytać dwa a czasem trzy razy...za każdym razem z innego punktu widzenia... Ten artykuł w WO przeczytałam dwa razy. Pierwszy raz z perspektywy kogoś kto...zna i kocha Irlandię...turystycznie;-) czyli idealistycznie ( jestem tego świadoma, w każdej minucie;-) )   Artykuł pt "Irlandzkie  Matki Chrzestne" poruszył mnie... To tekst o gangach narkotykowych rządzonych przez kobiety.Tyle smutku, goryczy, przemocy, nieszczęść i śmierci?...w tej pięknej krainie?...z udziałem kobiet?  Jakos mi to nie pasuje do mojego turystycznego i wyidealizowanego  obrazu Eire...do Dublina...to krzywe zwierciadło;-)  
Czytam artykuł poraz drugi...z punktu widzenia obywatelki tego świata i  matki 20sto latka, który z niejednego jadł pieca;-) i widzę impotencję władz kontra zaradność płci pięknej i słabej ...Kiedy ich mężowie, bracia, ojcowie siedzą w więzieniu albo zajeci są krwawymi wendetami...one biorą interesy w swoje ręce. Partnerka "Króla szczurów" oraz Natasha "Usta" McEnroe pełniąc funkcje pomocnicze w gangach, w razie potrzeby stają na czele i...trzęsą dublińskim rynkiem narkotykowym...To wierchuszka,to wieeeeeelkie pieniądze, ale są i takie, które mówią..."...Myslisz,że całe życie marzyłam o tym, by stac na ulicy i sprzedawać ćpunom tabletki? Sama nigdy nie brałam, ale muszę spłacić kredyt za pogrzeb Seana, mojego syna, który zmarł z przedawkowania. To co dostaje z opieki społecznej, nie starcza na nic. Za paczuszkę dziesięciu tabletek zopiklonu dostaje 20 Euro. Tygodniowo wyciagnę...200"
Dziennikarz irlandzki Cusack (Irish Independent) opowiada i oprawadza dziennikarza polskiego po dzielnicach na północ i południe od rzeki Liffey w Dublinie...i mówi..."Heroina trafiła do Irlandii w latach 70tych.Wcześniej byliśmy po prostu narodem alkoholików, ale z jej przybyciem każdy idiota zamienił się w ćpuna. Początkowo heroina była koszmarnie droga...dziś jest już "dole drug"  (narkotyk z zapomogi) , bo nawet ludzie z zasiłku są w stanie wysupłać 30 euro na dzienną dawkę" Veronica Guerin też poległa...