niedziela, 28 listopada 2010
...I Cork 3.12.2008r
...ulice Cork. To była moja pierwsza wizyta w tym mieście. Zapytana o wrażenia, odpowiedziałam...kolory...to bardzo kolorowe miasto:-)
Tak, z pierwszego pobytu zapamiętałam...kolory...czasem przypadkowe, czasem rażące, czasem pasujące, ale częściej...kiczowate i szkaradne... To było pierwsze wrażenie:-)...Po którymś pobycie wszystko zagrało...to miasto,i budynki, i wilgoć,i barwy, i wiktoriańskie klimaty, i dekoracje w oknach...to ma sens, to współgra i tworzy ładną całość z gospodarzami tej wyspy... Z pierwszego pobytu pamiętam jeszcze...żebraków, artystów i rzekę Lee z mostami i...mewami...i oczywiście...puby:-)
http://picasaweb.google.com/renata971/ICork#
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz