sobota, 28 listopada 2009

...skok w bok:-)


...śliczne,irlandzkie krowy...:-) mają tak miły wyraz...mordy,podobny do Toli,mojej  beaglaczki...tyle,że wilgotny,czarny guzior do...wąchania z 5 razy większy...:)   Pisałam już,że irlandzkie krowy są szczęśliwe! Większość roku spędzają na powietrzu, zielonego paliwa maja pod dostatkiem, sa czyste i prawie wolne...aż chce się jeść te sery,masła...albo pić...np Likier Baileys...pychota:-)))..poczytajcie......." produkuje się go wyłącznie z mleka pochodzącego od grupy 40 tysięcy wyselekcjonowanych krów, pochodząych se specjalnie wybranych 1500 farm w Irlandii. Najbardziej wartościowe krowy osiągają ceny nawet 15 tysięcy euro za sztukę. Ciekawostką jest to, że na dietę krów składają się wyłącznie 4 rodzaje irlandzkiej trawy. Dodatkowo zwierzęta przez co najmniej dziewięć miesięcy w roku przebywają na świeżym powietrzu. Każdy z 275 milionów litrów mleka, które dają krowy musi zostać wykorzystany do produkcji likieru najpóżniej 36 godzin od dojenia.
Nowatorstwo likieru Baileys polega na procesie łączenia śmietanki z whiskey. Wykorzystuje się w nim modyfikowany olej roślinny, który pozwala na stworzenie emulsji i zapobiega rozwarstwianiu się whisky ze śmietanką. Według producenta alkohol w whiskey wystarczy, aby zakonserwować śmietankę w likierze i użycie innych konserwantów nie jest konieczne.
Baileys to jedyny likier na bazie mleka, który można przechowywać przez dwa lata od momentu produkcji.
Na samym końcu procesu produkcji dodawany jest aromat czekoladowy, kombinacja ziaren kakaowca, wanilii, cukru oraz karmelu." (za ...http://open-bar.pl) ...i jak nie wybaczyć im,że emitują do atmosfery tyle metanu a to...gaz cieplarniany zagrażający klimatowi...:-)

http://picasaweb.google.pl/renata971/IrlandzkieKrowy#

Brak komentarzy:

Moja lista blogów