piątek, 25 lipca 2014
vincent Johnny Carter
...John poraz kolejny, w świetnej formie...cieszy ulicę;-) Szkoda,że nie mogę tam być, przysiąść...zamknąć oczy i słuchać... Mam w domu jego płytę, kupiłam z futerała na gitarę a obchodzę się z nią jakby była ze złota bo... uwielbiam ją;-) Zapłaciłam grosze a dostałam jeszcze...uśmiech i "oczko" bo John nie tylko śpiewa, John również emanuje serdecznością i jest pełen wdzięku. Uwielbiam go słuchać;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Nie znałem tej muzycznej postaci. Miła dla ucha.
...oj żałuj Krzysztof;-) Posłuchać go to czysta przyjemność;-)
Prześlij komentarz