...o Molly Malone można śpiewać (Dubliners, U2, Sinéad O'Connor ),
opowiadać (jak pracowała w dzień i w nocy), marzyć (duży dekolt i te dwie krągłe piękności;-)).
Molly trzeba sfotografować gdy jest się w Dublinie,
...napisać może wiersz...
łuskanie
pstryk
chińska knajpka. ryba olbrzym porusza ustami. mówi: "pochyl się".
tak robię i patrzymy na siebie. oddech kruszy kwadrat ze szkła.
jestem w brzuchu olbrzyma albo nie ma mnie wcale. ciemno. nagle
pstryk
dynia szybko w karocę wróbel w klacz sinogrzywą. suknia
zamknie wachlarzem prostokąty obcasów. cień jest długi i czarny
pokrył taflę marmuru. północ zgrzyta z ratusza. wtedy
pstryk
w dublinie zimno. deszcz plącze jesień. molly malone kołysze
wąskimi uliczkami. mężczyzni łapią ją pod ramię. kosz spada
wypluwa martwe łuski. plączę się w liściach jak w sieci.
klaszczą przechodnie gdy pękają skrzela. to nic. za chwilę
pstryk
południe. stołówka. jemy szybko i schludnie równocześnie sięgając po sól. tu:
przez chwilę w źrenicy płynie ryba deszcz dzwoni. trącam cię lekko w ramię.
szklanka brzdękiem się toczy. prostokątem obcasów stukam lekko w podłogę.
wstaję. wchodzę w jesień. w oku okruch się czai. łuski świecą wśród liści.
pstryk
(Renata Zrajkowska - Bujak )
10.2004
...albo dwa...;-)
MALONE
Innego końca świata nie będzie
Twoje mgliste Alter ego, na rogu Grafton Street
i Suffolk Street sprzedaje świeże ostrygi, małże,
kraby, ryby. Para turystów z kraju kwitnącej wiśni
pstryka zdjęcia, biega gromada dzieci, klauni
ćwiczą ukłony a muzycy czekają na podniesienie
kurtyny. Kobieta lekkich obyczajów demoralizuje
studentów Trinity College, uśmiech im się kojarzy
z chorobą weneryczną. Niedzielni malarze siódmego
dnia okupują Merrion Square. Polacy zaś nad Liffey
rozgrzewając się wódką, zakochani wypowiadają
swoje miłosne zaklęcia, narkomani i bezdomni
wypatrują na promenadzie Gardy i promieni słońca.
Tu prawie jest jak tam.
Statek-trumna z płynącymi do mitycznego El Dorado.
Głodujący szukają swego Złotego Runa,
zbliża się czas wielkiego głodu i ciszy jak przed
burzą której nie będzie.
(Opublikowany: 30-11-2007 09:23 przez: teo)
...albo sparodiować prawdziwą irlandzką balladę:
Prawdziwa Historia Molly Melonik
W mieście Dublinie, w dalekiem kraju,
Co się Irlandią nazywa
Żyło raz sobie dziewczę nadobne
I pracowało przy rybach.
Wszyscy ją znali w mieście Dublinie
Stołecznem i znamienitem -
Wózek z rybami pchała ulicą
I strasznie darła się przy tem.
(Alive, alive, ho…)
Mam dla was kraby i małżowiny,
I świeże mam kerguleny,
Jak mi to wszystko trochę zaśmiardnie,
Zaraz dokonam przeceny!
Talent do handlu miała dzieweczka
I urodę jak się patrzy –
Choć dziwny zapach leciał z wózeczka,
Rybki znikały raz, dwa, trzy.
A wieczorami gdy księżyc blady
Dodawał miastu sztafażu,
Słodziutka Molly swój rybny wózek
Odstawiała do garażu.
Sama pod prysznic szybko leciała
(bo nie masz to jak higiena),
Pudrem Chanela się upiększała
Oraz perfumą Guerlaine’a.
Szofer w taksówce czekał na Molly
Aż się porządnie ogarnie,
A potem jechał pod najjaśniejszą
W całem Dublinie latarnię.
Pod tą latarnią wielu bogaczy
Na słodką Molly leciało.
Oni płacili, a ona brała
I odkładała w Pekao.
Choć Irlandczyki o niej śpiewają,
Że ją gorączka zabiła –
Wy w to nie wierzcie, my lepiej wiemy,
Co słodka Molly zrobiła.
Kiedy już miała konto zapchane
Funtami i dolarami,
To otworzyła w środku Dublina
Pracownię z kapeluszami.
Szklane witryny, frędzle, dywany
I eleganccy klienci –
Molly bryluje, klient kupuje,
A interesik się kręci.
Tak to na starość wielkiej fortuny
Słodka Molly doczekała
A z racji sklepu Molly Melonik
Ludność Dublina ją zwała.
Żyj pracowicie, skończysz w dobrobycie,
Z piosenki morał wynika.
Może jak Molly na Grafton Stricie
Też się doczekasz pomnika…
(za M.Szwaja)
...Można nazwać jej imieniem pub w Hamburgu (http://www.molly-malone-hh.de/
lub w Bangkoku (http://www.mollymalonesbangkok.com/) .
Molly jest na facebook'u http://www.facebook.com/pages/Molly- Malone/45605996437
...i w szantach żeglarskich:
Molly Malone
Przez uliczki Dublina szła raz piękna dziewczyna,
Pchając wózek z rybami, słodka Molly Malone.
Pierwszy raz ją ujrzałem w dali tam nad kanałem,
Gdy wesoło krzyczała: "Świeże ryby dziś mam!"
"Świeże ryby dziś mam, świeże ryby dziś mam!"
Wesoło krzyczała: "Świeże ryby dziś mam!"
I tak codziennie o świcie, by zarobić na życie,
Pchała wózek z rybami, słodka Molly Malone.
Wąskimi uliczkami, pchając wózek z rybami,
Wesoło krzyczała: "Świeże ryby dziś mam!"
Bardzo smutny był koniec, nikt już nie mógł jej pomóc,
Śmiertelna gorączka zabrała ją stąd.
Wąskimi uliczkami, pchając wózek z rybami,
Więcej Molly nie krzyknie: "Świeże ryby dziś mam!"
(zespół KOGOTO)
Molly
Wśród wzgórz Dublin skryty,
Gdzie łąki i kwiaty,
Po raz pierwszy ujrzałem słodką Molly Malone,
Gdy toczyła swe taczki
Przez wąskie uliczki
Krzycząc: "Kraby i małże tu świeże dla was mam!"
I toczy je w dal
Jak w dolinach fal
Krzycząc: "Kraby i małże tu świeże dla was mam!"
Tak samo jak matka,
Każdego poranka,
Nim słońce na niebie wstawało ze snu,
Już toczyła swe wózki
Przez wąskie uliczki
Krzycząc: "Kraby i małże tu świeże dla was mam!"
Głos znikł z ulic miasta
I nikt nie pamięta,
Jak pięknie śpiewała słodka Molly Malone.
Dziś jej duch toczy wózki
Przez wąskie uliczki
Krzycząc: "Kraby i małże tu świeże dla was mam!"
...i tylko prawdziwej Molly...nie było...;-) Nie ma to jednak żadnego...kompletnie żadnego znaczenia;-)...Do tego samego wniosku doszedł Jeanne Rynhart, który zaprojektował pomnik tej...której nie było;-) Pomnik Molly stoi w samym sercu miasta, u szczytu Grafton Street, tam, gdzie zaczyna się ogrodzenie Trinity College.
...ozna też wygrać konkurs;-)))
2 komentarze:
A to jest bardzo interesująca notka, ciekawe czy o przypadek :)
ależ poetycko się zrobiło :)
Prześlij komentarz