Oglądałam obie wersje, oryginalną(dzięki uprzejmości znajomego, którego pozdrawiam:-) ) i nowej edycji dvd ze ścieżką dżwiękową nagraną przez British Sea Power. W oryginale wartością są dialogi, stwarzają klimacik tamtego, dalekiego czasu...Nowa ścieżka dżwiękowa jest wspaniała...umiejętnie podkreśla nastroje...chwilami uspokaja, odpręża..."Woman of Aran"...częściej wzmaga emocje, niepokoi..."It Comes Back Again", kiedy indziej znowu zastanawia i pyta..."The South Sound". Oglądałam też sposobem...oryginalna wersja wizyjna+ nowa ścieżka z odbiornika...i ten sposób jest OK:-)
http://picasaweb.google.com/renata971/20110107ManOfAran#
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz