poniedziałek, 8 listopada 2010

...straszenie złych


...Ognie Halloween płoną na wszystkich wzgórzach, we wszystkich celtyckich krajach, rozjaśniając ciemność nocy....31.10-1.11...to dzień, w którym granica między światem żyjących a zaświatem...nie istnieje...Duchy, dobre i złe...przedostają się do świata żywych...Te dobre, duchy przodków...zapraszamy do siebie...paląc ogniska,pochodnie i światełka w wydrążonej rzepie( rzepa symbolizuję osobę, która odeszła na tamten świat, teraz używa się dyni)... zostawiając im jedzenie,otwierając okna i nie zamiatając podłogi aby nie wymieść duszy, zakrywając wszystkie naczynia z wodą aby dusza, przypadkiem się nie utopiła...zostawiamy także w domu otwarte drzwi aby dusza mogła swobodnie przybyć...Grożni mieszkańcy zaświatów czyli złe duchy...próbujemy natomiast wystraszyć...młodzi ludzie zakładają zatem dziwaczne maski lub malują na czarno twarze...wszystko po to aby nie zostać rozpoznanym i „zabranym” w nieznane...przez ducha powracającego z zaświatów.


W wiekszych miastach odbywają się parady...te zdjęcia poniżej to parada w Cork, bardzo...bardzo straszna,krwista,zombistyczna...odgoniliśmy wszystkie złe duchy...odganialiśmy je jeszcze długo...długo w Franciscan Pub :-))) (http://www.franciscanwellbrewery.com/)

http://picasaweb.google.com/renata971/CorkHalloweenParada#

Brak komentarzy:

Moja lista blogów